- Słuchaj w serwisach Spotify, Google Podcast i Apple Podcast.
- „Szefska pasja” – dla szefów z pasją i liderów, którzy chcą mieć wpływ.
- Podcast o zarządzaniu, rozwoju i relacjach w biznesie.
- Transkrypcja odcinka – zamieniliśmy to, co zostało powiedziane w czytelny, profesjonalny i fachowo przygotowany dokument.
Prawie rok temu podjęłam decyzję, by dzielić się swoją ekspercką wiedzą i doświadczeniem w formie podcastów. Nie w formie wystąpień publicznych podczas konferencji czy artykułów. I mam nadzieję, że ta forma nie jest dla przygodnych albo stałych odbiorców tych kawałków zbyt długa i nużąca, bo bardzo mi na tym zależy, za to wystarczająco treściwa. Decyzja nie była wymuszona, a przygoda na tyle zachęcająca, że ruszyłam w podróż.
Nie zjadłam jeszcze dosyć owoców z Drzewa Poznania, choć w mojej profesji jestem zobligowana spożywać je regularnie. Wciąż doskonalę swój warsztat, bo tylko w ten sposób mogę się rozwijać. Człowiek, który nie rozwija się, jest martwy. Kto niszczy tę wartość, ten stosuje przemoc. Wobec siebie samego, siebie samej.
Jakiś czas temu obiecałam Hani, że poświęcę jej jeden z odcinków. Może dzięki temu kawałkowi Hania (i menedżerowie do niej podobni) już nigdy nie podejmą złej decyzji. A może nawet zwiększą prawdopodobieństwo dobrych wyborów? Może przyda im się to i będą spokojniejsi, przygotowani na każdą sytuację. A że dokonywanie wyborów i podejmowanie biznesowych decyzji, potrafi być naprawdę wciągające… Wciągnęło i mnie. Zatem: do dzieła!
***
To nieprawdopodobne, do czego są zdolni ludzie, niezależnie od kosztów, aby tylko uniknąć rozstrzygania różnych dylematów: rzucanie monetą, analizowanie horoskopów, czytanie z fusów, konsultacje u wróżek… Wszystkie te działania to nic innego jak sposób na uchylenie się odpowiedzialności za własne wybory. Po co jednak zdawać się na przypadek, skoro sami jesteśmy w stanie podjąć trafną decyzję? Czemu skazywać się na wieczne dylematy, skoro podejmowanie decyzji może być jak muzyka w pewnym programie – proste, łatwe i przyjemne?
Wszyscy to kiedyś przerabialiśmy. Brak decyzji w końcu oznacza decyzję.Jakaś, ale czy najlepszą? Czyjąś, le dlaczego nie moją? Nieumiejętność podejmowania decyzji działa na człowieka paraliżująco. A jak już niektórzy podejmą decyzję (w swoim świecie niewłaściwą) to towarzyszy często okropny wstyd. Ludzie zadają sobie wówczas pytania: „Dlaczego właściwie to wybrałem?”, „Jak mogłam być tak głupia?”.
Hania od wielu lat prowadzi własną firmę. A w niej – jak to bywa w takich razach – zatrudnia wiele osób. Hania wiele czasu spędza na zastanawianiu się różnymi sprawami. Hania zamartwia się od zawsze. Na zamartwianiu się zjadła zęby – rzec by można. Nomen omen ma to ścisły związek z branżą, w której pracuje. Przez wiele lat Hania zawsze czymś się zamartwiała, ale nie dochodziła do żadnych konkretnych wniosków, ponieważ nigdy nie skupiała się na tym, co stanowiło jej rzeczywisty problem.
A problem Hani trzeba ci wiedzieć wymagał szczegółowego rozpoznania. Jej zdaniem (zdaniem Hani) problem stanowili ludzie, a właściwie ich zachowania. Skarżyła się, że pozorują robotę, lekceważą ją jako swojego szefa (nie wierzę!), ironizują na temat jej szefowania, sami stanowią prawo.
Moim zdaniem problem generowała sama Hania, skutecznie abdykując, oddając władzę. Nie można przecież władzy sprawować z dystansu, nic więc dziwnego, że pod jej nieobecność natychmiast pojawili się nieformalni liderzy, którzy wykorzystali, nadużyli tę sytuację. Po prostu przejęli wpływy w organizacji.
Mówi się, że władza demoralizuje. Może. Za to na pewno brak władzy demoralizuje całkowicie. I tak też było w firmie, którą zarządzała Hania, a właściwie którą zarządzali jej ludzie. Po swojemu, dla własnej wygodny, a więc bez konsultacji i niezbędnych uzgodnień, gdzie każdy sobie rzepkę skrobie… I kręci swoje lody. Hania szybko odkryła, że ma problem. Ludzki i finansowy. I że nie sposób dalej chować głowę w piasek.
Zwykle tak jest: musisz podjąć decyzję. Wiesz, że nikt jej nie podejmie za ciebie. Wiesz, o co chodzi. Mniej więcej. Musisz się tylko zastanowić, co zrobić.
Jeśli problem jest bardziej skomplikowany (a właśnie tak było w przypadku Hani), z łatwością można zauważyć nasz własny brak zadowolenia z sytuacji, w której się znaleźliśmy. Emocje po to są.
Czasami trudno tylko ustalić dokładnie: dlaczego jesteśmy niezadowoleni. Gdybyśmy nie byli – nie było by powodu, by coś zmieniać. Nie potrafimy jednak nic zmienić, ponieważ trudno nam określić, jaki mamy wybór. Czy w ogóle jest jakiś wybór?
***
Z mojego doświadczenia wynika, że przygotowanie się do podjęcia decyzji opiera się na trzech ważnych zasadach.
Po pierwsze, należy dokładnie określić, na czym polega wybór. Po drugie: trzeba zebrać wszystkie istotne informacje z tym wyborem związane. Po trzecie: odpowiedzieć na pytania: co chcesz osiągnąć przez swoją decyzję, co jest dla ciebie ważne, a co nie ma znaczenia.
Jeśli nie weźmiesz pod uwagę tych trzech zasad, nie będziesz w stanie podjąć żadnej decyzji, tym bardziej – mądrej. Tylko tyle i aż tyle. Sukces jest wynikiem właściwej decyzji. Zanim podejmiesz decyzję, potrzebujesz zrozumieć swoje położenie. Może ci się wydawać, że dokładnie rozumiesz swoją sytuację, a w rzeczywistości będziesz w błędzie. Dopóki nie wiesz, na czym stoisz, nie możesz właściwie ocenić, czy jakiekolwiek zmiany mają sens.
To naturalne, że próbujemy czasami różne rzeczy zamieść pod dywan. W nadziei, że problemy rozwiążą się same.
Z nadzieją jest, jak wiadomo, tak że umiera ostatnia. Może nawet to się dzieje, że wszystko jakoś się ułoży, ale czy to oznacza, że po naszej myśli. Bardzo w to wątpię. Ludzie, którzy nic nie rozumieją, ale mają prawo głosu – są w każdym społeczeństwie wielką armią. Lepiej chyba być oficerem niż żołnierzem, lepiej aktywnie uczestniczyć w procesie podejmowania decyzji.
Wielu moich klientów patrzy na świat przez różowe okulary i od wszystkiego podchodzi z przesadą. Jedni uważają, że spotykają ich same dobre rzeczy. Innym z kolei, że świat wydaje się szary, a to, co ich spotyka – okropne. Każdy z nas ma w swoim otoczeniu osoby przekonane o swojej ponadprzeciętnej urodzie, choć prawda nijak ma się do rzeczywistości. Czasem ludziom się wydaje, że nie znajdzie się nikt, kto uznałby je za piękne, co również jest dalekie od prawdy. „Wydaje się” – słowo klucz. Bądź szczery, szczera wobec siebie. Przyjmij, że fakty nie kłamią. Uznaj je. Inaczej łatwo o zafałszowany obraz rzeczywistości.
***
Właścicielom firm, menedżerom dość łatwo przychodzi postrzeganie własnej działalności jako pasma sukcesów, nawet gdy analiza wyników finansowych firmy sugeruje coś odwrotnego.
Nie zakładaj więc, że szklanka jest w połowie pusta lub w połowie pełna, tylko sprawdź, jak jest naprawdę. Poznaj fakty i przygotuj się dobrze do podjęcia decyzji. Często bolesnych, personalnych, ale koniecznych do wzrostu zespołu i organizacji. Do podjęcia decyzji trzeba się przygotować.
I mówię to ja, która twierdzi, że każda decyzja jest lepsza niż brak decyzji. Z błędnych decyzji można się wycofać, zmienić jedna na inną. To zdrowsze niż odraczanie decyzji, która i tak wcześniej czy później nastąpi. Ktoś podejmie w końcu decyzję. Dlaczego więc decyzja nie może być MOJA?
Podejmowanie decyzji na podstawie błędnych lub niekompletnych danych przyniesie na pewno złe rezultaty. To tak jakby piec ciasto bez niezbędnych składników (moja kuchnia – pełna niespodzianekJ). Dlatego zawsze staraj się zebrać dużo informacji, jak to tylko jest możliwe, aby pomóc sobie w rozwiązywania problemu. Research ponad wszystko.
Informacja to potęga. Miłośnicy informacji częściej podejmują dobre decyzje. Dzieje się tak dlatego, że opierają swój wybór na większej ilości danych. Robiłeś kiedyś pośpieszne zakupy? To wiesz, jak smakuje uczucie rozczarowania, kiedy wybrany produkt okazuje się daleki od oczekiwań. Po prostu zabrakło odpowiedniej ilości czasu na zebranie informacji potrzebnych do dokonania zakupu…
Po drugiej stronie są tacy, którzy uwielbiają zagłębianie się w informacje, statystyki i opinie. Nadmiar informacji może przytłoczyć cię tak bardzo, że nie będziesz w stanie podjąć żadnej decyzji. Po co ci to??? Kiedy powiesz sobie: dość? Przy okazji – Hania była przerażona, kiedy odkryła, co musi ulec zmianie, żeby udało się jej osiągnąć cel. Tym bardziej, że ma odziedziczoną po przodkach tendencję do wyobrażania sobie przeszkód, które de facto nie istnieją.
Wiele osób nie lubi niektórych cech swojego charakteru albo nie akceptuje w pełni swojego życia. Jeśli tak jest, nie wystarczy niewielka, zewnętrzna zmiana. Nie ma co się łudzić, że oto z palca strzelił, na pięcie się obrócił – przemienisz się z osoby samolubnej lub kłótliwej w kogoś czułego i kochającego. Albo: że z dna na dzień staniesz się asertywnym szefem. Nie Haniu, to ciężka praca, proces, który będzie trwał w czasie.
Jest cień nadziei, że tak się stanie, ale to nie są czary. Jeśli trafisz na okropne środowisko, złe cechy twojego charakteru odezwą się ze wzmożoną siłą. To, kim jesteś, i to, co robisz, to dwie różne rzeczy.
Wiele osób traktuje siebie źle. Obwiniają się za wszystkie problemy. Nie przyjmuj z miejsca, że na pewno ty sam, sama jesteś źródłem problemów. Nie zakładaj też, że źródłem problemów są inni ludzie. Bardzo łatwo dostrzec problem na zewnątrz, a nie w sobie. Nie owijaj w bawełnę, musisz być wobec siebie szczery, szczera. Albo przyjąć szczerą informację zwrotną, konstruktywną krytykę.
**
Jedną z wielu rzeczy, z którą wiele osób nie umie sobie poradzić, jest ryzyko. Niepewna sytuacja powstrzymuje nas przed podejmowaniem decyzji. Nieuzasadnione uprzedzenia łatwo wygrywają, gdy w grę wchodzi pewne ryzyko.
Pomyśl o swoim dotychczasowym życiu i zastanów się, czy. Obawiasz się każdego ryzyka? Czy podchodzisz do życia w sposób beztroski? Nie musisz się od razu zmieniać, ale miej na uwadze swoje naturalne skłonności i upewnij się, że nie doprowadzają cię one do podjęcia nierozsądnych decyzji. Jeżeli ostrożność leży w twojej naturze, to w porządku. Sprawdź jednak, czy ta ostrożność nie jest zbyt daleko posunięta. Może nie lubisz podejmować ryzyka i jest to twoja naturalna skłonność
Niemalże wszystkie działania ludzkie wiążą się z jakimś ryzykiem. Gdyby człowiek chciał uniknąć wszelkiego ryzyka, mając na uwadze własne bezpieczeństwo, w efekcie nie powinien wstawać z łóżka. Może w ogóle lepiej nie kłaść się spać, a nuż sufit spadnie ci na głowę? Dobrze, że potrafimy przewidzieć różne konsekwencje podejmowanych decyzji, chociaż nie oznacza to, że nie należy ich podejmować. Wszystko niesie ze sobą jakieś ryzyko.
Po prostu – oceń ryzyko. Jakie jest jego prawdopodobieństwo? Wyobraź sobie, że wykonujesz jakąś czynność 100 razy, jak często zakończy się ona porażką? Bardzo wiele osób popełnia błąd, nie podejmując czegoś z obawy przed katastrofą, która w rzeczywistości jest mało prawdopodobna. Ich wybór mógłby przecież przybliżyć ich do czegoś wspaniałego. O już nigdy się nie przekonam, jak wyglądałoby moje życie, gdybym nie wycofała się na chwilę przed atakiem na szczyt… Wiem co mówię, nie przegap najlepszego z obawy przed najgorszym.
Rozważ nie tylko prawdopodobieństwo ryzyka, lecz także ewentualne negatywne konsekwencje twojej decyzji. Być może czasem warto podjąć nawet spore ryzyko, jeśli nie niesie ono ze sobą zbyt negatywnych skutków. Jeśli płonie twój dom, to może lepiej nie wchodzić do środka po cenne rzeczy?A przy okazji: czy ryzyko jest nieuniknione, czy można je zminimalizować? Zawsze jest jakaś alternatywa! Gdy sytuacja rozwinie się nie po twojej myśli, będziesz znał możliwości wyjścia z niej obronną ręką. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby nie mogło być gorzej!
To ty decydujesz i to ty będziesz odpowiedzialny za skutki swoich decyzji. Tacy ludzie jak ja, mogą ci tylko pomóc w podjęciu dobrych decyzji. Twoje decyzje nie muszą mi się nawet podobać. Nie oczekuj, że coś się zmieni samo. Nie unikaj decyzji, to najgorsze, co możesz sobie zrobić. Tego nie można przespać, przeczekać i zobaczyć, co się stanie. To zwykła wymówka, by nie uznać problemu, to sposób na uniknięcie decyzji. Problem, któremu stawiasz czoła jest łatwiejszy do pokonania, niż to co cię zjada od środka. Weź sprawy w swoje ręce. Po prostu: zrób to!
Dobre decyzje menedżerskie nie zależą wyłącznie od zebrania informacji (chociaż są one istotne), ale przede wszystkim od tego, jakie są twoje wartości. Właśnie dlatego nikt nie może podjąć decyzji za ciebie Haniu, Jacku, Sabino… Ani ty nie możesz podejmować decyzji za kogoś, każdy człowiek jest inny. Różnimy się przekonaniami i tym, czego oczekujemy od życia. To ma ogromy wpływ i znaczenie. To, kim jesteś, jakie wartości wyznajesz, ma wpływ na twoje postanowienia.
Pomijanie własnych wartości w procesie podejmowania decyzji jest powszechnym błędem. Osoby, którym to się zdarza, dręczy później poczucie winy. Podjęte przez nie decyzje budzą w nich poczucie zażenowania albo postrzegane są jako niewłaściwe z moralnego punktu widzenia. Na pewno nikt nie chce się znaleźć w takiej sytuacji.
Wartości to rzecz dla ciebie najważniejsza – to zasady, którymi kierujesz się w codziennym życiu, twoje drogowskazy moralne. Nikt nie może ci narzucić swojego systemu wartości, do którego powinieneś się stosować, ponieważ to twoja osobista sprawa. Sam musisz się zdefiniować. Wystarczy, że odpowiesz sobie na dwa pytania, a już sporo będziesz o sobie wiedział, będziesz wiedziała.
Jakimi niepodważalnymi zasadami moralnymi kierujesz się w życiu? Większość osób wie, że pewnych rzeczy nie zrobi albo nie zrobiłaby bez jakiegoś ważnego powodu. Nie zabijaj, nie kłam, nie oszukuj – to tylko przykłady takich norm.
Jeżeli kierujesz się tego rodzaju zasadami, to bądź ich świadomy, świadoma i zastosuj je przy podejmowaniu decyzji. Trzymaj się swoich moralnych przekonań. Mają one wartość jedynie wtedy, kiedy stosujesz je w praktyce. Jeżeli jesteś uczciwy tylko wtedy, gdy ktoś patrzy ci na ręce, to nie możesz mieć o sobie dobrego zdania.
Inne pytanie: jakie cele stawiasz przed sobą? Czego oczekujesz od życia? Postaraj się dostrzec związek między twoją decyzją a pozostałymi wartościami i celami w twoim życiu. Jeżeli zastanawiasz się nad odwołaniem jakiegoś nudnego zobowiązania, tak aby poświęcić cały dzień na przyjemności, zastanów się: czy chodzi ci w życiu o uleganie zachciankom czy kierujesz się chęcią wyższych zarobków czy pragnieniem większej satysfakcji zawodowej.Twój system wartości powinien obejmować te zasady moralne, które są dla ciebie niepodważalne, oraz te, które chciałbyś osiągnąć w życiu. Chodzi tak naprawdę o niewielkie rzeczy.Charakteryzują ciebie nie czynności, które wykonujemy, ale wartości, które wyznajemy. To wartości stanowią nasze wewnętrzne zasady. Gdy się nad tym głębiej zastanowisz, przekonasz się, czy działania, które sprawiają ci przyjemność, rzeczywiście określają twoją tożsamość, czy raczej nie. Są dla ciebie ważne, ale nie kluczowe w procesie podejmowania decyzji. Znajomość najważniejszych wartości, którymi kierujesz się w życiu, na pewni ci się przyda w procesie podejmowania decyzji. Zawodowych i życiowych, HaniuJ
Twoje wartości oczywiście mogą ulec zmianie. System wartości po prostu ulega zmianie, zmienia się wraz z tobą. Nie zakładaj, że wartości, które kiedyś były dla ciebie ważne, są ważne nadal. Żyj swoim obecnym życiem.
***
Dlaczego niektóre decyzje są tak trudne do podjęcia? Jest kilka powodów.
Najważniejszy z nich – niepewna przyszłość.To chyba najpowszechniejszy problem – wielu menedżerów boi się podjąć decyzje właśnie z tego powodu. Najczęściej z obawy, że nie będzie to właściwa decyzja. A niech będzie! Too już rozstrzygnęliśmy.Nigdy nie dowiesz się, co cię czeka w przyszłości. Wszystkie decyzje będziesz podejmował na podstawie najbardziej wiarygodnych informacji dostępnych w danym momencie. Moment się zmienia, jest powód, by zmienić decyzję, prawda? Nie osiągniesz zbyt wiele w życiu zawodowym, jeśli będziesz zwlekał, jeśli będziesz zwlekała z podjęciem decyzji albo w nadziei na samoistny rozwój wypadków. Decyzjom zawsze towarzyszy jakieś ryzyko, ponieważ nikt z nas nie wie, co go w życiu spotka.
Inna przyczyna: nie wiesz, czego chcesz. Albo gorzej: zastanawiasz się, co jest najlepsze. Tak jest właśnie z Hanką, chciałby i boi się. To prawdziwy dylemat, ogromnie utrudniający podjęcie decyzji. Na przykład: musisz wybrać między tym co właściwe, a tym, co sprawi ci większą przyjemność.Przypomnij sobie, co mówiłam o wartościach. Rozziew między twoimi wartościami a tym, co wydaje się najlepszym rozwiązaniem, bywa szczególnie uciążliwy w biznesie. Możesz znaleźć się pod silnym działaniem pokus, gdy będziesz chciał, chciała podjąć decyzję nastawioną na zysk.
Pomyśl jednak, jaką wyrobisz sobie reputację, jeśli nie ulegniesz słabości. Osoby podejmujące nieuczciwe decyzje mogą wiele zyskać w krótkiej perspektywie, ale później będą musiały ponieść konsekwencje swojego postępowania. Nieuczciwość nie pomaga w biznesie, nie gwarantuje trwałych i korzystnych kontaktów zawodowych.
Niepodjęcie decyzji kończy się zawsze tym, że ktoś inny podejmuje ją za ciebie. Tak długo nad czymś myślisz, że ktoś inny przedstawia projekt, zgłasza inicjatywę, podejmuje decyduje. Prawda stara jak świat: albo ty decydujesz, albo inni za ciebie decydują. Weź przyszłość w swoje ręce i nie pozwól, by wszystko działo się bez twojego udziału.
Znasz tzw. argument „równi pochyłej”? Chodzi w nim o to, że przyzwolenie na jedno działanie, które wydaje się całkiem rozsądne, może pociągnąć za sobą szereg niepożądanych skutków.
Trudno jest zapobiec rozwojowi zdarzeń według „równi pochyłej”. Czy jest bowiem powód, dla którego jeden z pracowników powinien dostać podwyżkę, a inni nie? Zmienił się zakres jego obowiązków? Jeśli tak, to gdy zostaniesz zasypany prośbami o podwyżki, wytłumaczysz, że należy się ona tylko jednej osobie i jest ku temu powód.
***
Haniu, podjęłaś decyzję – to się jej trzymaj!
Nawet gdy wszyscy decydują się na jakieś działania, wcale nie musisz ich naśladować. Nie ulegaj owczemu pędowi, choć jest postrzegany jako bezpieczne rozwiązanie. Wołałabyś wrócić do sytuacji sprzed zmiany? Robić to, co sugerują ci inni? Przecież wszyscy oni nie mogą się mylić?
A jednak mogą. Czy wiesz, że w 1637 roku tulipany sprzedawane w Holandii osiągały zawrotne ceny – płacono za nie dziesięć razy więcej niż wynosiła płaca wykwalifikowanego rzemieślnika. Wszyscy godzili się na takie ceny, więc kupowanie tulipanów było ok. Do czasu, aż rynek się załamał. Wkrótce ci, co płacili wysokie kwoty za tulipany – gorzko pożałowali, że ulegli owczemu pędowi.
Nadal nie wiesz, co zrobić? Rzuć monetą. I przemyśl swoją reakcję na wynik rzutu. Jeżeli nie jesteś rozczarowana z wyniku tego rzutu, wybierz to, co wskazała ci moneta. Nikt nie jest doskonały. Wszyscy popełniamy błędy. Każdy z nas.