Play Pause

00:00 / 00:00

read more czytaj read more
Tamara
Bieńkowska
e: hello@tamarabienkowska.pl
t: +48 508 011 029

Co mogę dla ciebie zrobić

  • Coaching
  • Sparring
  • Szkolenia
  • Trening medialny

O mnie

  • Tamara Bieńkowska
  • Referencje

Social media

  • Facebook Facebook
  • Twitter Twitter
  • LinkedIn LinkedIn

Podcast

Szefska pasja

Podcast o zarządzaniu, rozwoju i relacjach w biznesie.

Sezon 1
  • Apple podcast
  • spotify
  • Google podcast

Teksty

  • Autorytet lidera
  • Coaching
  • Coaching prowokatywny
  • Egzekwowanie rezultatów
  • Empowerment
  • Inne
  • Inteligencja emocjonalna
  • Komunikacja menedżerska
  • Kryzys
  • Mentoring
  • Motywowanie
Wszystkie kategorie
Home

Kilka minut czytania

„Dziecko w każdym z nas”

24 kwietnia 2024

  • Inne

Posiadanie dziecka jest jak tatuaż na twarzy. Trzeba być całkowicie pewnym, nim się podejmie ostateczną decyzję. Byłam dzieckiem chcianym i wyczekiwanym, a mimo to czułam się poniechana przez mojego ojca. Na palcach jednej ręki mogę policzyć nasze wspólne zdjęcia. Na tych, które są w albumie, zawsze wtulam się w jego silne ramiona albo trzymam kurczowo za rękę. Córeczka tatusia.

Kiedy miałam sześć lat mój ojciec (był lekarzem weterynarii) wyjechał na placówkę i już nigdy do końca z niej nie wrócił. Wracał, jednak coraz częściej bywał gościem w domu. Początkowo pojawiał się co tydzień, potem: raz na dwa tygodnie, raz w miesiącu. W końcu nie przyjechał więcej. Kiedy dorosłam, spotykaliśmy się na tak zwanym neutralnym gruncie, najczęściej w domu mojej siostry, którą z kolei odwiedzał często (jest lekarzem, podobnie jak on).

Nigdy nie zapomnę, jak będąc uroczą sześciolatką czekałam na niego w Wigilię. Kolację się je codziennie, wigilia jest raz w roku, to wyjątkowe święto. Zaklinałam rzeczywistość: żeby wreszcie przyjechał, żeby był. Po 23ej zasiadłyśmy z mamą same do kolacji, a ja wtedy obiecałam sobie, że już nigdy na niego nie będę czekać. Mój ojciec był pierwszym mężczyzną, który złamał mi serca. Potem byli kolejni.

Wszyscy mówili, że się mną chwalił przed znajomymi. Że był dumny z moich osiągnięć. On sam nigdy mi o tym nie powiedział, że jestem dla niego ważna. Może raz, kiedy moje życie było zagrożone i znalazłam się na oddziale intensywnej terapii. I jeszcze jeden – kiedy po jego śmierci siostra znalazła w pudełku po butach listy, które przez te wszystkie lata do mnie pisał, a których nigdy nie wysłał. Listy w pudełku po butach niczym list w butelce.

Mama była ostatnią osobą, która widziała tatę przed śmiercią. Opiekowała się nim razem z moja starszą siostrą. Pod koniec życia mój ojciec był samotny i przestraszony, zmieniony przez chorobę, która wyniszczała jego ciało i umysł.

Kiedy ojciec był bardzo chory, mama wsiadła do samochodu i spędziła z nim ostatnie tygodnie jego życia. Zapomniała o tych wszystkich latach spędzonych osobno, o swoim poczuciu osamotnienia i zawiedzeniu, o upokorzeniach i wstydzie. Myślała tylko o jednym: o małym dwuletnim Zbyszku, którym był kiedyś mój ojciec, który stracił swojego ojca w wieku dwóch lat. Którego wysłano do szkoły z internatem, który bez zwłoki poszedł na studia, by się szybko usamodzielnić i założyć własną rodzinę.

To mama złożyła na czole taty ostatni pocałunek. Powiedziała: „Nie pocałowałam umierającego człowieka. Pocałowałam dwulatka, który bardzo tęsknił za swoim tatą”. Musiała dobrze go rozumieć, ona też straciła ojca w wielu dwóch lat.

Wszyscy dorośli byli kiedyś dziećmi, ale niewielu z nich o tym pamięta. My też często zapominamy o tym, że byliśmy dziećmi.

Dorośli nie pamiętają tego, jak to jest być dzieckiem. Zapomnieli, o ile większy wydawał się wtedy świat, jak trudno im było, wdrapać się na krzesło. I jak to było, zawsze patrzeć do góry.

Do pewnego momentu nie potrafiłam wyobrazić sobie swoich rodziców jako dwu-, pięcio- czy dziesięcioletnie dzieci. Pytania zaczęły pojawiać się później: jakie mieli dzieciństwo? Czego się bali? Co się z nimi stało? Ani moi rodzice, ani rodzice moich rodziców nie byli idealni. Nikt nie jest.

Jeśli spojrzeć na 12 pokoleń wstecz, można zobaczyć zapis odzwierciedlający 400 lat i 4095 przodków. Pomyśl: ile zmagań? Ile walki? Ile trudności? Ile smutku? Ile radości? Ile historii miłosnych? Ile oczekiwań na lepsze jutro? Ile musieli dźwignąć twoi przodkowie, żebyś mógł, mogła cieszyć się z tego, że jesteś, że żyjesz.

Patrzę czasami na swoje zdjęcie z dzieciństwa. Noszę je przy sobie, czasami ustawiam jako wygaszacz ekranu. Czy do małej Tamarki mówiłabym w taki sam sposób, w jaki zwracam się do siebie dorosłej? Oczywiście, że nie. Jestem dla niej życzliwsza. Bardziej wyrozumiała. Łatwiej jej wybaczam. Kiedy popełnia błędy, mówię: „Nic się nie stało, mała (ta mała, Ta-mara). Pozbieraj się i idź dalej”.

I idziemy.

(frag., niebawem)

  • Facebook
  • Twitter
  • LinkedIn


Ostatnio dodane

Teksty

Triumfowanie nad ludźmi w kłótniach może nakarmić ego, ale i tak pozostaniesz głodny

„Jesteś psychologiem? Na pewno wygrywasz każdą kłótnię?” – ciągle to słyszę. Pełno jest na rynku książek, które uczą, jak wygrywać spory. Wszyscy marzą o warsztatach z manipulacji i antymanipulacji. Pewnie dlatego wszyscy myślą, że o to właśnie chodzi, żeby wygrać. Nie uczę ludzi wygrywania sporów z kilku powodów. Po pierwsze, wierzę, że można

read more czytaj
Teksty

Bohater, czyli obrońca

Przeżyłam w życiu naprawdę przerażające chwile: na morzu, w górach, na autostradzie. Odczuwałam niepokój również w towarzystwie innych ludzi. Nie zawsze czułam się bezpiecznie, wielokrotnie potrzebowałam stanąć we własnej obronie. Musiałam nauczyć się mówić prosto z serca. Bez owijania w bawełnę. Mam się za prawdziwą bohaterkę. Czy wiesz, że etymologicznie słowo „bohater”

read more czytaj
Teksty

Lubić i chcieć to oddzielne doświadczenia

Wyobraź sobie, że jesteś na obiedzie i zjadasz fantastyczny posiłek, w tym dwie porcje deseru (może być bezaJ). Przyjaciel przynosi ci kolejny kawałek, prosi, żebyś spróbował i pyta: „Smakuje ci?”. Odpowiadasz: „Tak, jest pyszny”. Wtedy pada kolejne następne pytanie: „Chciałbyś więcej?”, a ty odpowiadasz: „Nie, dziękuję, jestem już pełny”. Smakuje ci,

read more czytaj
Pokaz więcej
  • Przeglądaj teksty
  • Słuchaj podcastów

Dyscyplina czy motywacja?
Przede wszystkim: pierwszy krok.

Jeśli nie chcesz przegapić żadnego artykułu — zostaw swój adres. Nowe artykuły zostaną wysłane na Twój adres mailowy.

Twój adres email

Lub też subskrybuj:

  • Facebook Facebook
  • Twitter Twitter
  • LinkedIn LinkedIn
Tamara
Bieńkowska
e: hello@tamarabienkowska.pl
t: +48 508 011 029

Co mogę dla ciebie zrobić

  • Coaching
  • Sparring
  • Szkolenia
  • Trening medialny

O mnie

  • Tamara Bieńkowska
  • Referencje

Social media

  • Facebook Facebook
  • Twitter Twitter
  • LinkedIn LinkedIn

Podcast

Szefska pasja

Podcast o zarządzaniu, rozwoju i relacjach w biznesie.

Sezon 1
  • Apple podcast
  • spotify
  • Google podcast

Teksty

  • Autorytet lidera
  • Coaching
  • Coaching prowokatywny
  • Egzekwowanie rezultatów
  • Empowerment
  • Inne
  • Inteligencja emocjonalna
  • Komunikacja menedżerska
  • Kryzys
  • Mentoring
  • Motywowanie
Wszystkie kategorie
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.