Wyobraź sobie, że stoisz po jednej stronie przepaści. Po drugiej stronie tej szczeliny w górach widzisz schronisko. Wygląda naprawdę niesamowicie. Migocze w świetle: błyszczące i wspaniałe.
Schodzisz w dół, by dostać się na drugą stronę. Na dole jest ciemno i wilgotno. Pnie drzew są zmurszałe. Tak grube i tak blisko siebie, że przeciskanie się pomiędzy nimi przychodzi ci z ogromnym trudem. Spoglądasz w górę. Gdzieś znika piękna wizja podróży do schroniska. Za to w twojej głowie pojawia się cichutki głosik. który zastanawia się, co po do cholery to robisz i pyta, dlaczego w ogóle polazłeś w to miejsce, w wysokie góry, do lasu pełnego komarów.
Byłeś kiedyś w takim miejscu? Wszyscy w nim byliśmy. Ja też, kiedy znalazłam się w wąwozie Masca, położonym w północno – zachodniej części Teneryfy. To prawdziwy klejnot, który przyciąga turystów z całego świata swoim dzikim urokiem. Już sama podróż do wąwozu to niezapomniana przygoda, która dostarcza wrażeń już od pierwszych chwil. Szlak o długości 8,5 km i przewyższeniu 837 m zajmuje około 4,5 – 5 godzin, wymaga dobrej kondycji oraz solidnego obuwia. Droga to wąska, kręta trasa, która oferuje zapierające dech w piersiach widoki na majestatyczne góry Teno.
Pomiędzy zasianiem ziarna a zebraniem plonów jest luka, taka sama jak między przyczyną a skutkiem. Czas, gdy wszystko, co zrobiłeś, wydaje się przynosić niewielką lub wręcz zerową nagrodę, a na horyzoncie jeszcze nie widać niczego, co wskazywałoby na to, że ten stan rzeczy ulega zmianie. Łatwo się poddać.
Jedyną rzeczą, która pomogła mi podczas mojej podróży wąwozem wtedy i która wciąż pomaga mi w podobnych sytuacjach iść naprzód są dwie rzeczy: wiara w to co robię oraz przekonanie, że mam zdolność do urzeczywistnienia tego, co sobie zaplanowałam oraz – co nie mniej ważne – mój wrodzony talent do ignorowania wszelkich pokus, by zboczyć z kursu.
Przeciętny w języku polskim znaczy to samo, co: średni, niewyróżniający się, nieciekawy, nijaki, do zapomnienia, amatorski. To synonimy tego słowa. Przeciętność ma tylko jeden antonim: doskonałość. A zatem, jeśli przejść przez wąwóz, dotrzeć na szczyt i nie utknąć w na dole, w pułapce przeciętności, musisz się ćwiczyć w doskonałości. Szczególnie wtedy, gdy nie masz na to ochoty.
Przeciętność daje nam poczucie bezpieczeństwa, ale tylko podejmując ryzyko można spełnić swoje marzenia. To przecież niemożliwe, by szarość i przeciętność, które nas otaczają, były nieodwołalne, by w żaden sposób nie dało się tego odmienić.
Przeciętny. Najlepszy z najgorszych i najgorszy z najlepszych. Gdzieś pośrodku skalistej góry zwyczajności. Fatalny sposób na życie. Ostatnie miejsce, w którym chcesz się znaleźć. Nie jesteś taki. Stać cię na więcej! To od ciebie zależy, co się będzie działo. Masz wpływ na rzeczywistość. Możesz ją współtworzyć. Trzeba działać, należy coś przedsięwziąć. Niech w końcu znów się zacznie coś dziać, niech wrócą dawne czasy i sławni bohaterowie, wcieleni w nowe postaci!