W mojej walizce było kiedyś dużo cudzych rzeczy. Była tak ciężka, że nawet nie czułam jej ciężaru.
Kiedy ją w końcu otworzyłam, zaczęłam wyjmować ze środka różne śmieci. Były tam stare ubrania, podarte zdjęcia, skarpetki bez pary, zniszczone buty i zeszyty zapisane marzeniami. Zdumiałam się: nie było niczego, co przydałoby mi się
Przypomnij sobie swoje przekonanie z dzieciństwa, że prezenty przynosi święty Mikołaj. Przypomnij sobie ten moment, kiedy okazało się, że to tylko piękny wymył. Czy potrzebowałeś terapii, żeby się przestawić i zaakceptować prawdę? Nie!
Natknęłam się niedawno na wypowiedź jednego z moich ulubionych autorów: „Na świecie nie ma stresu, są tylko stresujące myśli”.
Wyobraź sobie, że stoisz po jednej stronie przepaści. Po drugiej stronie tej szczeliny w górach widzisz schronisko. Wygląda naprawdę niesamowicie. Migocze w świetle: błyszczące i wspaniałe.
Schodzisz w dół, by dostać się na drugą stronę. Na dole jest ciemno i wilgotno. Pnie drzew są zmurszałe. Tak grube i tak blisko siebie, że przeciskanie się pomiędzy nimi przychodzi ci z ogromnym trudem. Spoglądasz w górę. Gdzieś znika piękna wizja podróży do schroniska. Za to w twojej głowie pojawia się
Dyscyplina czy motywacja? Przede wszystkim: pierwszy krok.
Jeśli nie chcesz przegapić żadnego artykułu — zostaw swój adres. Nowe artykuły zostaną wysłane na Twój adres mailowy.