Absolutnie się nie zgadzam, że cierpimy na brak pracowników. Znalezienie pracownika to kwestia dwóch parametrów: stawianych wymagań i oferowanego wynagrodzenia. Przy dzisiejszej świadomości kandydatów – również kultury organizacyjnej i nieodłącznych wartości, jakimi w swoim działaniu kieruje się organizacja. Z pewnością obecna sytuacja sprawi, że pracodawcy zwrócą większą uwagę na potrzeby i oczekiwania pracowników, a także uelastyczni ich wymagania, co poprawi generalną sytuację na rynku.
Jednak czy czas pracownika będzie trwał wiecznie? Jest pewien ciekawy fenomen, o którym mało kto mówi. Jeśli rynek zaczyna rosnąć, rośnie co najmniej cztery lata, ale nigdy nie dłużej niż pięć i pół roku. To się dzieje z zaskakującą regularnością. Jeśli ten wzór zostanie utrzymany, to lepsza koniunktura na rynku pracy będzie się utrzymywać jeszcze pół roku, góra dwa lata, a potem pewnie gospodarka spowolni, bezrobocie zacznie znowu rosnąć i wróci do dwucyfrowej wartości. Wszystko zatem kiedyś się kończy – sądzi Tamara Bieńkowska, coach, specjalizuje się w sztuce prowadzenia sporów.
Nie ma życia bez strat. Niektóre są rozwojowe: coś tracąc, coś zyskujemy. Takie straty nie wymagają żałoby. Można się rozstać i zejść ponownie: z przyjaciółką albo mężem, partnerem w biznesie. W końcu życie zna przypadki, kiedy ludzie wracają do siebie po latach. Takie straty nie są nieodwracalne. Istnieje jednak całe mnóstwo
Klientka usiadła niepewnie na krześle, nerwowo kręcąc loki z włosów na palcu. Po czym natychmiast się rozpłakała. Zapytałam: „Co się stało? Czemu płaczesz?”.
„Mój mąż był utracjuszem, hazardzistą, wpędził mnie w długi. Dziś się rozwiodłam” – odparła ze smutkiem. Z przyjaznym uśmiechem, przechylając lekko głowę zapytałam: „Który raz?”.
Nieco zaskoczona odpowiedziała moim pytaniem,
Posiadanie dziecka jest jak tatuaż na twarzy. Trzeba być całkowicie pewnym, nim się podejmie ostateczną decyzję. Byłam dzieckiem chcianym i wyczekiwanym, a mimo to czułam się poniechana przez mojego ojca. Na palcach jednej ręki mogę policzyć nasze wspólne zdjęcia. Na tych, które są w albumie, zawsze wtulam się w jego silne ramiona albo trzymam kurczowo za rękę. Córeczka tatusia.
Kiedy miałam sześć lat mój ojciec (był
Dyscyplina czy motywacja? Przede wszystkim: pierwszy krok.
Jeśli nie chcesz przegapić żadnego artykułu — zostaw swój adres. Nowe artykuły zostaną wysłane na Twój adres mailowy.