Kiedy chcę coś poczuć, słucham muzyki. Kiedy chcę coś zrozumieć, poszukuję sensu w słowach piosenek. Tekst to połowa równania piosenki.
Wróciłam niedawno do słuchania Beyonce. Znam wiele utworów tej najczęściej honorowanej artystki, ale dopiero niedawno jej wrażliwość przemówiła ona do mnie w słowach kompozycji: „Best Thing I Never Had”. Słowa piosenki mówią o uniknięciu dużego błędu, w tym wypadku za sprawą zakończenia związku z niewiernym mężczyzną, w dodatku jeszcze przed ślubem. „Dziękuje, że to zawaliłeś. Dziękuję, że zdołałam tego uniknąć…”.
Brzmi znajomo? Oczywiście, scenariusz tej opowieści mógł być nico inny, jednak z pewnością kiedyś bardzo ci na czymś zależało. I to nie wypaliło, zostałeś tego pozbawiony. Może ostatecznie to jednak było błogosławieństwo? Może to było dobre?
Rozrywający się granat nie rozróżnia między: ofiarami, dla których śmierć jest tragedią i takimi, których nikt nie będzie żałował. Możesz ocalić swoje życie. Nie rań się, nie myśl o tym, czego zostałeś pozbawiony. Myśl raczej o tym, co zyskujesz, bo przecież też coś otrzymujesz w zamian, prawda?
Co, jeśli to, czego w twoim mniemaniu powinno się chcieć: małżeństwo, awans, posiadanie dzieci czy domu, tak naprawdę cię nie uszczęśliwi? Wyobraź sobie, że decydujesz się tego nie mieć, choć inni ludzie uważają, że to jest dla ciebie najlepsze? Może właśnie ta decyzja przysłuży ci się najbardziej?
Mniej więcej rok temu moja przyjaciółka próbowała kupić mieszkanie w Londynie. Była zdruzgotana, gdy się to nie udało. W wyobraźni miała wszystko urządzone w najdrobniejszych szczegółach. Ostatecznie jednak mieszkanie nabył ktoś inny. Trzy tygodnie później jej mąż stracił pracę. Gdyby małżonkowie sfinalizowali zakup, musieliby żyć w ogromnym napięciu. Zamiast tego wybrali się na wyprawę po Azji, zużywając część pieniędzy przeznaczonych na mieszkanie. Dało im to czas na to, by przemyśleć kolejny krok. Kilka miesięcy później przyjaciółka przechodziła obok swojego niedoszłego mieszkania i wysłała mi zdjęcie budynku z komentarzem: „Nie mieści mi się w głowie, że o mały włos je kupiłam, zamiast podziwiać czarne plaże w Tajlandii”.
Dla jednych mieszkanie, dom z ogrodem, praca w korporacji, małżeństwo jest dobrodziejstwem, dla innych to najlepsze, czego nigdy nie będą mieć. Skąd wiesz, że to nieszczęście? A może jednak uśmiech losu?
Czego tak naprawdę pragniesz? Tylko ty wiesz, co jest dla ciebie odpowiednie. Jeśli coś się nie sprawdza: praca, związek, inwestycja, przyjaźń – daj sobie spokój. I jak śpiewa Beyonce, znajdź „dobro w pożegnaniu”. Znajdź plusy w minusach. Bądź szczęśliwy na własnych zasadach!